Szaleństwo wirtualnych zakupów
Gdyby powiedziano naszym przodkom, że w przyszłości ludzie będą robili zakupy bez pieniędzy w ręku, siedząc w domu i patrząc się w malutkie urządzenie, pewnie popatrzyliby na nas jak na wariatów. Nie wykluczone byłoby odizolowanie nas od ,,zdrowych” członków społeczeństwa. Tymczasem w przeciągu kilku ostatnich lat, ta nierealna dawniej wizja, stała się jak najbardziej rzeczywista. Co więcej, dzisiaj to na osoby nierobiące zakupów w Internecie, często patrzy się jak na dziwaków. Wirtualne nabywanie wszelkich produktów, a nawet usług, stało się zupełnie powszechną czynnością. Przeglądamy ofertę, dokonujemy wyboru, płacimy wirtualnymi pieniędzmi i czekamy, aż kurier zapuka do naszych drzwi. Łatwo i przyjemnie. Co ważniejsze często również taniej, gdyż sklepy i sieci handlowe, chcąc zachęcić klientów do takiej formy kupowania, obniżają ceny swoich produktów. Do wielkich zalet należy również możliwość zwrotu towaru, jeżeli nie spełnia on naszych oczekiwań. Trzeba pamiętać, że nie zawsze produkt zamówiony jest dokładnie taki, jak przedstawiało to komputerowe zdjęcie. Warto zatem dokładnie się zastanowić, zanim podejmiemy ostateczną decyzję. Pozostaje również możliwość przyjrzenia się produktom w sklepach stacjonarnych, po czym zamówienie odpowiedniego egzemplarza w Internecie. Nie można zapominać, że zakupu internetowe, podobnie jak te tradycyjne, mogą uzależniać. Zatem podchodźmy do nich jak do środka do celu, a nie przyjemności samej w sobie.